u żyda, jak torturowali tych, których podejrzywali sami[1].
Nie zrozumieli podobnież do dziś dnia pseudo-kulturalni żydzi, (dumni z tego, iż potrafią układać olbrzymie encyklopedje judaistyczne w języku rosyjskim) — że momenty chwilowych uszczupleń jurysdykcyi żydowskiej w Polsce nad współwyznawcami, charakteryzując jako momenty upadku[2] życia żydowskiego, a podnosząc, jako okresy rozkwitu, epokę nieograniczonej władzy kahału, kładą pieczęć aprobaty na ciemnocie, która żydów zamknęła w więzieniu ghetta.
Tym sposobem Autobiografia“ Majmona poucza, że za nieszczęśliwy dla obu stron stan obecny żydów polskich odpowiada w równej mierze fanatyzm tak zwanych „krajowych cudzoziemców“, jak straszliwy nierozsądek polityczny „rdzennych obywateli.“
Na szczęście Majmon posiada w literaturze niemieckiej obrońców, którzy zdawna zatroskali się zmyciem niezasłużonych plam z jego imienia, oraz przygotowywali tryumf jego myśli we współczesnej filozofii niemieckiej.
Przedewszystkiem wymienić tu wypada Dr. J. H.