Strona:Astarot - Fin de siècle.djvu/65

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.


Niech tylko bitwy nakreśli plan —
Przeciwnik drapnie... ni znaku...
A gdy się waży opierać jej,
Jak umie iść do ataku!

Ledwie spojrzeniem obrzuci go,
Już krew mu bije do głowy,
A ona z oczu, z tak zimną krwią,
Otwiera ogień rotowy.

Jeśli przeciwnik nie podda się,
W zapasie inne ma środki:
Naprzykład ząbków perłowych sznur
I uśmiech nadomiar słodki.

Kiedy do szczętu pragnie go zgnieść,
Nie znając w bojowym szale
Żadnej litości, dobywa broń
Ukrytą w swym arsenale.

Jej melodyjny, srebrzysty głos
Moc czarodziejskich ma sideł,
W sam środek serca wymierza cios
I z obu naciera skrzydeł.

A gdy się wreszcie na łaskę zda,
Znów innej dobywa broni
I czule daje mu coup de grâce
W najtkliwszym uścisku dłoni.