Przejdź do zawartości

Strona:Astarot - Fin de siècle.djvu/33

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.


Najboleśniejszem to jest wszakże,
Że cię los rzuca bez ogródek
I że nabywa go po tobie,
Na raty, pierwszy lepszy dudek.

Że ukochana ciebie zdradza,
Nie smuć się... znajdziesz innych wiele,
Lecz nie zapomnij o kontrminie,
Jeżeliś chwat w obrony dziele.

A choć powstałyby różnice,
Widoki wysubtelnią nos ci,
Znów pójdą w górę twoje akcje,
Znów robić będziesz mógł... w miłości.

Kursa się wzniosą i znów spadną,
Lecz ci nie zginie żaden grosz tu,
W najgorszym razie twe walory
Będziesz mógł zbyć po cenie kosztu.

Zaś przy rachunków regulacji,
Dowiedz się, kędy jest wygrana:
»Oddaję« — »Biorę« — to formuła
I na miłości giełdach znana.

Kobieta jest jak każdy walor:
Młodość i piękność strasznie w cenie
Ją podbijają — lecz na starość
Spada w wartości swej szalenie.