Przejdź do zawartości

Strona:Artur Schopenhauer - Sztuka prowadzenia sporów.djvu/24

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

ograniczył się argumentem ad hominem : „dopiero co chwaliłeś pan kwietystów, a oni przecież także pisali wiele bezsensów.” Zgodziłem się na to, ale zrobiłem poprawkę, że chwalę kwietystów nie jako filozofów i pisarzy, a więc nie za ich dzieła teoretyczne, ale jako ludzi, za ich czyny praktyczne; co się zaś tyczy Hegla, to rzecz chodzi właśnie o dzieła teoretyczne.
Tym sposobem napaść odbiłem.



Pierwsze trzy wybiegi mają, pewne pokrewieństwo: mianowicie przeciwnik mówi nie o tem, czem rozpoczęto dyskusyę. Kto więc pozwala obalić się przez jeden z tych wybiegów, dowodzi ignoratio elenchi. To, co w nich mówi przeciwnik, jest słusznem; ale pomiędzy jego twierdzeniem a postawioną tezą niema przeciwieństwa istotnego, lecz symulacyjne. Ten, do kogo skierowano napaść, winien obalać wnioski, a mianowicie wniosek niesłuszności tezy ze słuszności twierdzenia przeciwnika, i to stanowi proste zbicie dowodów jego własnego zbicia dowodów per negationem consequentiae.

Wybieg 4. Nie dopuszczać dokładnych przesłanek, przewidując wniosek.
Są tu dwa środki:
a) Kiedy pragniesz wyprowadzić wniosek, nie należy wyjawiać go zawczasu, ale podczas rozmowy zdobywać po jednej przesłanki, inaczej przeciwnik gotów próbować wszelkiego rodzaju przy-