Strona:Artur Schopenhauer - Aforyzmy o pojedynku.djvu/11

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
11

II.

Historja przechowała nam mnóstwo dowodów, przekonywających, że starożytni nie znali podobnego przesądu. Gdy n. p. naczelnik Teutonów proponował Marjuszowi pojedynek, bohater ten kazał mu odpowiedzieć, że „jeżeli mu życie obrzydło, to może się powiesić“, posyłając mu jednocześnie gladjatora, z którym mógłby się bić ile zechce. Czytamy w Plutarchu, że Eurybiades, dowódzca floty, dyskutując z Temistoklesem, miał podnieść laskę chcąc go uderzyć; nie widzimy wcale ażeby ten wyciągnął szpadę; powiedział tylko: „Bij ale słuchaj.“ Co za oburzenie musi uczuwać czytelnik, „człowiek honoru“, nie znajdując w Plutarchu, ażeby korpus oficerów ateńskich oświadczył, iż nie chce dłużej służyć pod tym Temistoklesem.
Pewien ustęp Platona dowodzi, że starożytni nie mieli nawet najmniejszego poczucia tego punktu honoru rycerskiego. Sokrates w skutek licznych swoich dysput, często był narażony na zniewagi, co znosił z największym spokojem; pewnego dnia, dostawszy uderzenie nogą, przyjął to bez gniewu i rzekł do kogoś, który się dziwił: „czy gdyby mnie osioł kopnął poszedłbym na skargę?“ Innym razem gdy mu ktoś powiedział: „Ten człowiek gwałtownie na ciebie napada: czy cię tem nie znieważa?“ Sokrates