Strona:Artur Oppman-Śpiewy historyczne.djvu/098

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

A w połowie tak mętne, jak pijaka oczy;
Z resztek starej wieżycy sypki gruz się toczy
I szepce: koniec tobie, poszczerbiona ściano...
A wszystko „Starej Poczty“ nosi dawne miano.

Tutaj to właśnie osiadł pan Gerwazy Mruczek,
Który nigdy nie lubił nowomodnych sztuczek;
Ma on wzgardę dla lichot budowy tandetnej,
Co to niby front piękny, okazały, świetny,
A wewnątrz — Panie Boże, zmiłuj się nad nami! —
Ni tu żyć, ni umierać, jakby za kratami;
Bo to ani widoku, ni powietrza krzynki, —
Ot, jakbyś wlazł za żywa do trumiennej skrzynki

Pan Mruczek ma sześćdziesiąt z górą lat — i syna.
Rodu Mruczków to dzisiaj latorośl jedyna,
Godna pnia ojczystego gałąź młodociana, —
A ów ród miał kaprala cesarskiego, Jana,