Ta strona została uwierzytelniona.
Franciszkańską, Krasińskie, Muranów
Zajuszyła posoka tyranów!
I wrzask bije na wieże i dachy:
„Lachy rieżut! Na Lachy! Na Lachy!“
Igelströmie! gdzie bitne twe roty?
Trup na trupie moskiewskiej piechoty!
Igelströmie! gdzie twoje szwadrony?
Śpią pokotem w pościeli czerwonej!
Igelströmie! gdzie puszka przy puszce?[1]
Pójdą służyć na Moskwę Kościuszce!
I satrapie krew bije do głowy:
„Ot mnie Sybir od matki carowej!“
A z Warszawy jak kamień spadł łyńsmki[2]!
Wiwat wolność — i wiwat Kiliński!..