Strona:Artur Gruszecki - Nowy obywatel.djvu/267

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

łąbko, i dla naszego syna. Posyłam ci plenipotencyę, sprzedaj wszystko i przyjeżdżaj do mnie. Ja już nie wrócę, bo nie przywykłszy do was za młodu, żyć z wami i źle, i smutno...«