Ta strona została uwierzytelniona.
LUBLIN ZDALA.
Na wieży furgotał blaszany kogucik,
na drugiej — zegar nucił.
Mur fal i chmur popękał
w złote okienka:
gwiazdy, lampy.
Lublin nad łąką przysiadł.
Sam był
i cisza.
Dokoła
pagórów koła,
dymiąca czarnoziemu połać.
Mgły nad sadami czarnemi.
Z nad łąki mgły.
Zamknęły się oczy ziemi
powiekami z mgły.