Strona:Archiwum Wróblewieckie.djvu/112

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Chwalił mój kaftanik czarny mówiąc: „Je na sais pas ce que vous avez là, mais ça me plait extremment — c’est fort joli.“[1] — Właśnie jakby wiedział, że przed godziną Mniszchowa z Grabowską ganiły go.
Konwersacya u małego stolika zaczęła się coś bardzo a propos: wypadło mi powiedzieć, żem widziała w Puławach le voyage de Macartney en Chine.[2] Tu wojewodzina przerwała swoje haftowanie obicia, które od dwudziestu lat haftuje, jakby Penelopa, czekając napowrót tego, co się nie powróci dla niéj; przerwała, aby mnie upewnić z miną tryumfującą, że księżna generałowa pewnie nic nie umie po angielsku. Ale król mnie poparł w tym niebezpiecznym razie, że wiele rozumie, i tyle, żeby mogła tę książkę czytać. Mówił, że wątpi, aby co nowego w niéj było, nad to, co już czytał w gazetach; nie mają jéj jeszcze w Grodnie. Obiecałam się postarać, a w tém wchodzi ładny chłopiec do pokoju (jak potém dowiedziałam się, był to młody Chreptowicz, prosto z Warszawy przyjechał); wszystkie oczy na niego zwróciły się. Ładnie gada, a co większa, qu’il est gracieux.[3] Powiadał nowiny publiczne: że wirtembergskiego armię Francuzi zupełnie znieśli, że już są w Frankfurcie, że Hoim bardzo jest grzeczny, że dobre daje obiady i — upija się co dzień w swojéj stancyi, i że każe grać bufonom włoskim na różnych instrumentach.
Wcale mi się podobał ten nowy gość.

Jak się król ukłonił, tak każdy do siebie, a ja zaczęłam pisać te nieszczęśliwe listy, aż tu wchodzi Repnin i sam na sam byliśmy ze sobą. Rozmowa była ucieszna, przeplatana: interes z kokieteryą, i znów interes i znów kokieterya. Oglądał twój portret, mężu, pytał się, wiele lat masz, i dla czego ja cię się tak boję w interesach, że Polki nie zwykły się bać mężów. Na tę facecyą ja téż nawzajem facecyą odpowiedziałam: que j’avois des griefs contre lui[4], że nie słuchał dość z uwagą aryi, która skomponowana jest przez księżnę generałową, że nadto kokietował z pa-

  1. Przypis własny Wikiźródeł Nie wiem co to tam macie, ale to mocno plisowane – to jest bardzo ładne.
  2. Przypis własny Wikiźródeł podróż Macartney do Chin
  3. Przypis własny Wikiźródeł że on jest wdzięczny.
  4. Przypis własny Wikiźródeł że i ja mam zarzuty przeciw niemu