Strona:Antychryst.djvu/19

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.




II.

Tegoż samego dnia 26 czerwca 1715 r. naznaczona była w Ogrodzie Letnim uroczystość Wenery, na cześć jej posągu, który tylko co przywieziono z Rzymu i miano umieścić w galeryi nad Newą.
»Będę miał ogród lepszy aniżeli w Wersalu król francuski«, chwalił się Piotr. Gdy był na wyprawach wojennych na morzu lub w cudzych krajach, carowa przysyłała mu wieści o tym ulubionym ogrodzie. Istotnie w Ogrodzie Letnim wszystko urządzone było regularnie, wedle planu, jak w sławnym Wersalu. — Równo, jakby grzebień, ostrzyżone drzewa, geometryczno regularne figury kwietników, proste kanały, czterokątne stawy z łabędziami, wysepkami i altankami na nich, sztuczne fontanny, nieskończenie długie aleje, szpalery podobne do ścian w salach audyencyonalnych — wszystko to miało nakłaniać ludzi do przechadzek — a gdy kto się zmęczył, znalazł dosyć ławek, labiryntów, klombów, murawy zielonej, aby usunąć się w zacisze i używać miłej samotności.
Z tem wszystkiem daleko było carskiemu ogrodowi do ogrodów wersalskich. W bladem słońcu petersburskiem z bujnych cebulek roterdamskich mizerne wykwitały tulipany. Tylko skromne kwiaty północy: ulubiona Piotrowi wonna mięta i po-