Strona:Antychryst.djvu/137

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

metryczne«. Domy, które wysuwają się z tego szeregu, są burzone bez litości.
Dumą cara jest Prospekt Newski, nieskończenie długi, prosty, który przecina miasto. Jest on zupełnie pusty, leży w pośród opustoszałych bagien; zasadzono na nim tylko nikłe drzewka w trzy lub cztery rzędy, co sprawia, że przypomina ulicę. Prospekt jest otoczony troskliwą opieką, w każdą sobotę zamiatają go więźniowie szwedzcy.
Na wielu z tych ulic geometrycznie regularnych brak zupełnie domów; wyznaczają je tylko słupy. Na innych ulicach, gdzie wnoszą się już domy, widać jeszcze ślady pługów, bruzdy dawnych pól.
Domy z cegieł są budowane tak pospiesznie, że grożą upadkiem i drżą w posadach kiedy powóz koło nich przejeżdża; bagnisty grunt nie daje im należytej podpory. Nieprzyjaciele cara wróżą, że całe miasto runie w gruzy.
Jeden z naszych towarzyszy, miły i inteligentny człowiek, stary baron Levenvoldt, jeneralny komisarz Finlandii, opowiedział nam ciekawe szczegóły o zbudowaniu miasta.
Aby wznieść pierwsze wały dookoła twierdzy petropawłowskiej potrzeba było suchej ziemi; brakowało jej zupełnie, na okół nie było nic prócz trzęsawisk, Obmyślono więc, aby przynosić ziemię z daleka w starych worach, w plecionkach, w połach ubrań. Przy tej Syzyfowej pracy zginęło dwie trzecie nieszczęśliwych robotników, zwłaszcza