Strona:Antoni Ossendowski - Za chińskim murem.djvu/205

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

trwały czynności pograniczne, poczem pociąg ruszył dalej.
Nazajutrz w południe stanęli w Kantonie, w stolicy prezydenta południowo-chińskiej Rzeczypospolitej, d-ra Sun-Jat-Tsena.
To rdzennie chińskie miasto ma trzech bardzo potężnych sąsiadów — portugalskie Makao, angielski Hongkong i japońską Formozę, co zostawia tu głębokie ślady. Rząd Kantoński jest bardzo postępowy, dąży do europeizacji, a wiąc sąsiedzi walczą o wpływy cywilizacyjne, a każdy ma swoje na to historyczne prawa. Portugalczycy — jako najstarsi koloniści, Anglicy — jako najpotężniejsi, Japończycy — związani pochodzeniem i cywilizacją z Chinami — jako naród, hołdujący azjatyckim ideałom, a przejęty materjalną praktyczną cywilizacją Europy.
Kupcy obliczyli swój pobyt w Kantonie na cztery doby i pożegnali na ten czas Maleckiego, który stanął w angielskim Victoria-Hotel, gdzie mógł wynająć pewnego i dobrego przewodnika.

Siedząc przy oknie hotelowym, Malecki widział Kanton i myślał o jego dziwnej historji odwiecznego rewolucjonisty. Na stole leżała pośród różnych informacyjno-reklamowych broszur oprawna w czerwoną skórę książeczka „Guide trough Canton“[1].

  1. Przewodnik po Kantonie.