Strona:Antoni Ossendowski - Nieznanym szlakiem (1924).djvu/89

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Gdzieś ty czarny szlachetny człowieku? Jakim był twój los? Jeżeliś zginął, jakie były ostatnie chwile twego ponurego zgonu?...
Lecz milczała Naron-Khuhu-Gobi i tylko mknący piasek szumiał, złowrogo wył wicher, a w tych odgłosach pustyni martwej i straszliwej dosłyszałem tylko:
— Uchùł... Uchùł... Uchùł...