Strona:Antoni Lange - Nowy Tarzan.djvu/191

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

konie; był nietylko myśliwcem i sportsmenem pierwszorzędnym, ale razem był to zdobywca kobiet i zdobywca dolarów. Zarówno Jane, jak Sita wyrobiły się w Ameryce na osoby, rozumiejące business i umiały mi świetnie wytłumaczyć, jak to Azaïs za pieniądze, które otrzymał, spekulował cukrem, herbatą, wełną, skórami, miedzią i t. d., i jak jego majątek ciągle olbrzymiał. Fakt, że zmieniał żony jak rękawiczki, wcale ich nie oburzał; gdyż żony te już mają nowych mężów, więc żadna im się krzywda nie stała. On zaś musi swój majątek powiększyć, więc ożenił się teraz znowu, i to z białą kobietą, z hrabiną polską, ale teraz wziął ślub bezpowrotny — tak jak to się robi w Europie.
Byłem ciekawy nazwiska tej hrabiny. Nazwisko to znajdowało się na karcie, donoszącej o ślubie — w kościele Saint Honoré w Paryżu — pani Jadwigi Ciecierskiej z panem Piotrem Azaïsem.
W tymże liście była fotografja pani Jadwigi oraz, rzecz osobliwa, mapka Besarabji (część pewna zakreślona czerwonym atramentem), wreszcie objaśnienie tajemnicy tego małżeństwa.
Ciecierska była w Ameryce chwilowo, bawiąc u dalekich krewnych, raczej u przyjaciół.
Była to bardzo piękna szatynka z tych, jakie się rodzą na granicy Bukowiny i ziemi huculskiej: typ półsłowiański, półrzymski, być może trochę krwi ormiańskiej. Ciecierscy byli zamożni, ale posag panny Jadwigi był dla Piotra błahostką (50.000 guldenów). Pani Jadwiga miała natomiast wielką sperandę i walka o tę sperandę nadawała specjalny urok w oczach Piotra