Strona:Antoni Lange - Nowy Tarzan.djvu/181

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Bądź jak bądź, mogłem sobie powinszować, że mieszkam w sławnej kamienicy.


Rozdział III.
TAJEMNICZY WPŁYW KOBIETY.

Muszę tu jeszcze na jedną okoliczność zwrócić uwagę. Mój pokój mieścił się na drugiem piętrze: była to izba niewielka, ale jak na owe czasy zupełnie dla mnie wystarczająca.
Pokój ten wydawał mi się chwilami najcudowniejszym pałacem, gdyż ozłacało mi go wspomnienie pewnej czarodziejki, która mnie tu odwiedzała i która na długie, długie czasy pozostawiła mi zapach swej duszy. Była to dama z Białej Rusi, która przyjechała do Paryża na pół roku, aby się uczyć śpiewu. Jedna z moich warszawskich znajomych poleciła jej moją osobę: miałem w obcem środowisku być jej przewodnikiem. Skoro tylko otrzymałem wezwanie od nowoprzybyłej, którą tu będę nazywał Ireną, natychmiast dostosowałem się do nowej roli i znalazłem w niej nadzwyczajne zadowolenie. Rychło między nami zawiązał się stosunek tak przyjacielski i serdeczny, że musieliśmy się codziennie choć na parę chwil zobaczyć i porozmawiać z sobą. Wielokrotnie Irena zaszczyciła swą obecnością mój pokój, który stał się dla mnie świątynią.
Tu muszę uczynić pewną dygresję. Byłem zawsze bardzo sceptycznie usposobiony względem zjawisk