Strona:Antoni Lange - Nowy Tarzan.djvu/178

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Taki szereg egzotyczno-irracjonalnych zdarzeń chcę tu zreferować z opowieści Seweryna K., mego kolegi naprzód w jednem z gimnazjów warszawskich, a potem na studjach w Paryżu. Ja uczęszczałem do Szkoły nauk moralnych i politycznych, on zaś był w Szkole Centralnej, ale widywaliśmy się często i znałem niemal wszystkie szczegóły jego życia. Historja jego nie zawiera w sobie nic nadzwyczajnego, a jednak pojedyńcze jej ogniwa są tak barwne, że mi się wydaje, niby dziwaczny a ciekawy film, choć pozbawiony konstrukcji.
Ktoś o konstrukcji zapomniał.
Kto? Życie.
Życie też pognało każdego z nas na inne krańce świata. Z piętnaście lat nie widzieliśmy się z sobą. Nakoniec się spotkaliśmy. Było to na wsi, u wspólnych znajomych. Wspominaliśmy młode lata, czasy paryskie. Raz długo w noc opowiadał mi Seweryn rzeczy, które znałem częściowo, ale które dopiero teraz zrozumiałem w całości.
I cóż z tej opowieści wynika? W życiu fakt płynie za faktem nie jako splot przyczyn i skutków, ale jako szereg zjawisk jednoczesnych lub kolejnych, a przecie samodzielnych.
Życie jest egzotyczne i irracjonalne. Takeśmy w naszych rozmowach zadecydowali. Teraz niech mówi Seweryn.
Niema tu nic zmyślonego. Wszystko to są zdarzenia prawdziwe „z nieprawdziwego zdarzenia“.