Strona:Antoni Kucharczyk - Z łąk i pól.djvu/68

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
GDY NA KRAŃCE WIDNOKRĘGU

Gdy na krańce widnokręgu
Patrzę w siną dal,
Czuję w sercu, czuję w duszy
Tęsknotę i żal.

Żal mi naszych chłopców, dziewcząt,
Co za chlebem w świat,
Poszli we świat, w obce kraje,
Z swych rodzinnych chat.

Bo oni tam na obczyźnie
U tych Niemców gdzieś,
Tracą zdrowie, siły... krasę,
Polską cześć... i pieśń.

Patrząc w krańce widnokręgu
Do tych sinych wzgórz,
Pragnę lecieć tam za nimi,
Z słowem: — Wróćcie już!

Do Ojczyzny wróćcie, dzieci!
Bo ja dobrze znam
Waszą dolę — co was czeka,
U tych Niemców, tam...