Strona:Antoni Kucharczyk - Z łąk i pól.djvu/17

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.


MOJA MUZA

Moja muza nie skrzydlata,
By w słoneczne wzlatać stropy,
Lecz po fanach, w żniwne lata,
Złotokłośne wiąże snopy...

Moja muza nie bogata,
Na fujarce grywa piosnki,
Dla mej siostry i dla brata
I rodzinnej mojej wioski.

Mojej muzy czarne dłonie,
By grać w harfy struny złote,
Na fujarce — co mam w łonie
Wygram błogość, łzy, tęsknotę...

Moja muza, jak sierota
Po ojczystych wioskach chodzi,
Gdzie otworzą serca — wrota,
Tam niedolę graniem słodzi.