Strona:Antoni Ferdynand Ossendowski - Od szczytu do otchłani.djvu/129

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

począł się mord. Tych, którzy zdołali wymknąć się, chwytano na ulicy, zabijano kijami, strzelano do nich, lub wrzucano do rzeki. Dnia tego zginęło 1,200 ludzi, a wśród nich znany inżynier, pomocnik naczelnika kolei syberyjskiej, Polak — Klonowski.
Osobiście znałem biskupa Makarego. Mały, chudy starzec o ascetycznej twarzy, przypominającej stare, święte obrazy bizantyjskie, był synem chłopa syberyjskiego. Mało wykształcony, zesztywniały w psychologji caryzmu i prawosławia, był człowiekiem przebiegłym, złośliwym i zacofanym w przekonaniach, prześladującym wszelkie nowe, świeże prądy w kościele i społeczeństwie. Zrobił karjerę na krzewieniu prawosławia wśród tubylców Ałtaju, których spajał wódką i chrzcił, gdy pod wpływem alkoholu byli nieprzytomni. Po pogromie tomskim zaczął szybko posuwać się w hierarchji kościelnej. Został arcybiskupem, w kilka lat później członkiem Synodu, czyli ministerstwa wyznania prawosławnego, a wkrótce potem — metropolitą moskiewskim. Na tem najwyższem stanowisku w kościele prawosławnym naraził się jednak carowej, gdyż należał do spisku duchownych, którzy podczas wojny światowej dążyli do rozwodu cara z carową Aleksandrą, znienawidzoną przez niektóre wpływowe grupy arystokracji rosyjskiej.
W taki krwawy i antypaństwowy sposób działały w imię „cara, prawosławia i ojczyzny“ organizacje, należące do „Związku narodu rosyjskiego“.
Niedaleko od nich odeszły i partje liberalno-rewolucyjne. Psychologja burzycielska Rosjan i tu panowała wszechwładnie.
Liberali i rewolucjoniści rozumieli, że siłami inteligencji i proletarjatu pracującego nie potrafią zmusić rządu i cara do zupełnej reformy w duchu parlamentar-