Przejdź do zawartości

Strona:Antoni Danysz - Ś.p. Marceli Motty.pdf/52

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Marceli szczerze pokochał tę wzniosłą duszę, która mu się odwzajemniała serdecznem przywiązaniem. Pomimo że porozumienie nastąpiło zaraz po powrocie Marcelego z Paryża, kochająca się para długo czekać musiała na stosowną porę, aby stanąć na ślubnym kobiercu. Chwila ta nastąpiła w r. 1849. Ślub odbył się 29 maja tegoż roku w kościele św. Marcina w Poznaniu. Marceli Motty był wówczas redaktorem „Gazety Polskiéj“.
Ogólna amnestya po wypadkach lat 1846—1848 przywróciła także na dawne posady dotkniętych dymisyą profesorów gimnazyalnych, do czego w znacznéj części się przyczyniły zabiegi Macieja Mielżyńskiego. Z niewielkim żalem zapewne porzucił Marceli Motty karyerę leśniczą oraz pracę redaktorską i wrócił do Greków i Rzymian, do wykonywania szlachetnéj sztuki dydaktycznéj. Siódmego listopada r. 1849 rozpoczął na nowo zawód nauczycielski w gimnazyum św. Maryi Magdaleny. Nie świetnem było zrazu jego powodzenie materyalne, skoro w tyle lat po ukończeniu studyów, już ożeniony, musiał się zadowolić posadą nauczyciela pomocniczego z płacą nawet jak na owe czasy bardzo szczupłą. Ale właśnie w tym czasie przejściowym żona była mu dźwignią moralną, pomagając mu swobodnem usposobieniem i wesołym humorem znosić tę dobę próby. Przejęła się znaną zasadą senatu rzymskiego dziel i panuj i zapanowała nad położeniem. Dulcis est memoria praeteritorum malorum, mówi rzymskie przysłowie. Pani Walerya nieraz z uśmiechem wspominała, jakie nadzieje przywięzywałą do pierwszéj etatowéj pensyi mężowskiéj w styczniu roku 1851 i jakiego zawodu doznała, kiedy mąż zamiast spodziewanego plus na razie minus przyniósł do domu, ponieważ kasa odciągnęła przy téj sposobności przynależną część na fundusz wdów i sierot.
Po wielu układach, które wlokły się około lat piętnastu postanowiło miasto Poznań w r. 1853 otworzyć miejską szkołę realną. Do komisyi, mającéj się zająć wprowadzeniem jéj w życie, należał z polskich radnych miejskich Hipolit Cegielski. Za jego to głównie staraniem uwzględniono w téj szkole dostatecznie żywioł polski: połowę grona nauczycielskiego stanowili Polacy,