żką tą, która doczekała się kilku wydań, wywalczył sobie od razu nazwisko. W trzy lata po wydaniu „Kłopotów“ tj. w. r. 1854. przeniósł się do Galicyi i jeszcze raz próbował szczęścia w krajaniu ziemi — lecz napróżno. Odkąd powrócił na stałe już do literatury. Napisał z górą 30 tomów powieści i nowel. Są to z humorem robione obrazki rodzajowe szlacheckiego życia na wsi, a ponieważ zahaczają o typy przeważnie już znikające, wkrótce będą miały wartość pamiętnika. Niektóre odznaczają się artyzmem w robocie — znaczna większość jednak pisana. niedbale dla feljetonów pism codziennych. Tłómaczono je na niemiecki, rosyjski i czeski język. Wilczyński przeżył siebie. Czytają go jeszcze po dworach i salonikach mieszczańskich, ale nowe pokolenie, które ma do strawienia stosy współczesnej produkcyi z marką olbrzymów literackich, nie ma czasu na jego gawędy. Prawdopodobnie sędziwy pisarz z tego powodu nie ma do nikogo pretensyi. Cichy, spokojny, flegmatyczny wie, że orłem nie był nigdy. Do niedawna zajmował się gorliwie „Kołem literackiem“, gdzie był prezesem i wprowadził bilard. Potem oświecał młodszych braci wydawaniem przedpotopowo naiwnej gazetki Niedziela i udziałem w akcyi kółek rolniczych, w których jako eksgospodarz mógł
Strona:Antoni Chołoniewski - Nieśmiertelni - 1898.djvu/30
Wygląd