Strona:Andrzej Stopka Nazimek - Sabała.djvu/80

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
XII.

D

Drzewiéń — drosem piéknie — to tu nie było tàk blisko u nàs kościoła, jak teràz.
Był ino kościół w mieście, w Saflarak, a i w Càrnym Donajcu.
Toz to hodzielimy ràz kiela càs do kościoła abo na Donajec, abo do Saflàr.
Ukwalowali i ukwalowali, jaze ukwàlili, coby dać na okwiare jaki podarunek do Saflàr, bo my tam case hodziéi. Nie kcieli coby za darmo do kościoła hodzić.
W te ludzie byli barz biedni, bo nastały, prosem piéknie, złe straśnie roki — haj.
Toz to wójt karby posłàł i kie sie gromada zesła — haj — kàzàł padać, coby podarować mieli.
Jaze ukwalujom, ukwalujom i ukwàlili, coby dać świętego Jędrzeja na okfiare, bo on ta był patrunem w Saflarak — haj.