Strona:Andrzej Niemojewski - Bóg Jezus w świetle badań cudzych i własnych.djvu/91

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

storji Kościoła (I, 13, 9) podany list Jezusa do toparchy Abgara tej nadzwyczajnej wprost treści:
„Błogosławiony, który we mnie wierzy, choć mnie nie widział. Albowiem o mnie jest napisane: ci, którzy mnie widzą, nie uwierzą we mnie, a ci, którzy mnie nie widzieli, uwierzą we mnie i będą żyli. Co do tego, coś do mnie pisał, abym do ciebie przybył, jest obowiązkiem moim wypełnić wszystko, względem czego zostałem posłany. A gdy to wypełnię, zostanę podwyższony do tego, który mnie posłał. A gdy zostanę podwyższony, poślę do ciebie jednego z moich uczniów, by twój ból uleczył. A także da żywot tobie i tym, którzy są z tobą”.
Czcigodny Euzebjusz i na tem nie poprzestaje, ale donosi dalej (II, 2, 2), że Piłat wystosował do cezara Tyberjusza list o Jezusie, że Tyberjusza list ten bardzo poruszył, że przedłożył sprawę senatowi, ale senat projekt uchwały odrzucił, albowiem „śród Rzymian nikt za Boga nie może być uznany, jeśli tego senat nie uradził i nie nakazał”. Toteż zabłąkał się w nasze czasy apokryficzny list Piłata, który wart jest przytoczenia ze względu na „ton” podobnych fabrykatów.
„Poncjusz Piłat Klaudjuszowi Tyberjuszowi zdrowia. Przydało się niedawno, czegom i sam doświadczył, że żydowie przez nienawiść siebie i swoje potomki srogiem zasądzeniem zatracili. Albowiem gdy ich ojcowie mieli obietnicę, że im Bóg ich miał posłać z nieba swojego Świętego, któryby królem ich słusznie był nazwan. Tegoż wedle obietnice między nas posłał, z Panny narodzonego. Mnie zaiste w Żydowskiej ziemi Starostą będącym, ślepe oświecał, trędowate oczyściał, opuchłe uzdrawiał, djabły z ludzi wyganiał, umarłe wskrzesał wiatrom rozkazował, suchemi nogami po wodach morskich chodził i wiele innych dziwnych cudów uczynił. A gdy wiele z ludu żydowskiego tego synem bożym być wierzyli, nienawiścią przeciw jemu Xiążęta Ofiarnickie zapalili się i Mistrzowie Faryzeuszów a uchwyciwszy go, dali mnie Staroście, lżąc go, czarnoksiężnikiem zwali i przeciwnym Zakonowi. Ja ich słowom uwierzywszy, na ich wolą onego ubiczowanego wydałem. Tedy oni go na drzewie ukrzyżowali a umarłego pogrzebszy, strażą dworu mego żołnierze postawili a zapieczę-