Strona:Andrzej Niemojewski - Bóg Jezus w świetle badań cudzych i własnych.djvu/336

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

na śmierć zelżywą skazał. Wzruszona trzęsieniem ziemia, rozpadłe opoki, zaćmione słońce zdawały się szukać zemsty bogobójców i niewinności jego przeświadczać. On sam grobowe przeniknąwszy zapory i w obecności stróżów, żywy i zupełny wyszedłszy, prawdziwego bóstwa nieomylny dać miał dowód a bacznego na wszystko Tyberjusza cudem poruszył, wiary jednak nie wraził“... Co za podniosły styl „dopełniacza“ Tacytowego!! Naruszewicz zaś w dopisku tak na to „dopełnienie“ zapatruje się: „Tacyt poganin, nieprzyjaciel chrześcijan, jako się niżej powie w księdze XV, 44, podobnoby opuścił tak znaczny na świecie przypadek, ale chrześcijańskiemu pisarzowi omijać go nie należy...“ To jest PENDANT do słów Tacyta „potłumiony na on czas SZKODLIWY ZABOBON“, o którem to POTŁUMIENIU także nic Tacyt nie pisze w ks. V-ej i VI-ej. Gdy uprzytomnimy sobie fakt, że przez 1000 lat Kościół był jedynym stróżem tekstów, to możemy sobie wyobrazić, jak „chrześcijańscy“ pisarze relacje dziejopisów „pogańskich“, którzy przez ZŁOŚĆ opuszczali, co im było niemiłe, z pietyzmem UZUPEŁNIALI! Przykład ten jest tak klasyczny, że go ominąć nie mogłem, gdy usiłuję wniknąć w psychologję Syna Legendy i wraz z Synem Nauki odszukać ścieżkę prawdy.
Str. 83. K. T. Swetonjusza „Dzieje dwunastu cesarzów rzymskich“, przez Kajetana z Kwiatkowa Kwiatkowskiego, szambelana byłego dworu Króla Polskiego, członka Warszawskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk, na język polski przełożone, dwa tomy, str. XXI, 567 i 432, Wrocław 1826 u Wilhelma Bogumiła Korna, tekst łaciński i polski równolegle, w tomie 2-gim, str. 46: „Iudaeos impulsore Chresto assidue tumultantes Roma expulit“. — „Christos“, „Chrestos“, p. „Handwoerterbuch des biblischen Alterthums“, herausgegeben unter Mitwirkung von Dr. G. Baur, Dr. Beyschlag, Dr. Fr. Delitsch, Dr. Ebers etc. etc. von Dr. Eduard C. Aug. Riehm, zweite Auflage, Bielefeld u. Leipzig 1898, tom pierwszy, na str. 277 a: „Ponieważ także z innych źródeł wiemy, że imię Chrystusa Rzymianie nierzadko wymawiali „Chrestus“, przeto przez tumulty, które śród Żydów powstawały z poduszczenia Chrestusa (impulsore Chresto), prawdopodobnie należy rozumieć tylko spory Żydów o postać Jezusa“. Natomiast Kwiatkowski w Nocie 28-ej do „Życia Klaudjusza“ pisze: „Błędliwie tu Swetoniusz przez swój wyraz IMPULSORE CHRESTO pomięszał Chrześcijan z Żydami, ~ czego widać niewiadomość Rzymian względem Chrześcijan, kiedy jeszcze za czasów Swetonjusza jednych za drugich przytaczając brali“. A Naruszewicz w Notach do ks. XV-ej „Dziejów Rocznych“ Tacyta (t. II, str. 535 etc.) powiada: „Mylą się także, którzy słowa Swetonjusza... o CHRYSTUSIE Panu i Chrześcijanach rozumieją. Ponieważ nie za powodem JEZUSA CHRYSTUSA Zbawiciela, ale jakiegoś warchoła CHRESTA (które imię często się daje widzieć w pisarzach Greckich i Łacińskich) Żydów niespokojnych Klaudjusz wygnał“. Imię to wcale nie jest tak częste, p. Dr. W. Papę „Wörterbuch der griechischen Eigennamen“, w opracowaniu Dr. Gustawa Edw. Benselera, pod „Chrestos“, „Chreistos“ i Christos“.