Strona:Andrzej Niemojewski - Bóg Jezus w świetle badań cudzych i własnych.djvu/292

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

myślicie, że chleba nie macie? Jeszcze nie baczycie, ani rozumiecie? Jeszcze macie serce wasze zaślepione? Oczy mając, nie widzicie, i uszy mając, nie słyszycie, ani pamiętacie? Gdym pięcioro chleba łamał na pięć tysięcy, wiełeście odnieśli koszów pełnych ułomków? Rzekli mu: Dwanaście. A gdy siedmioro chleba na cztery tysiące, wieleście koszów zebrali ułomków? I rzekli mu: Siedm. I mówił im: Jakoż jeszcze nie rozumiecie?“ (VIII, 16 — 21).
W tym ustępie jest nietylko symbolika, ale nawet kabalistyka liczbowa, tak rozpowszechniona na Wschodzie.
Wszystkie sceny rybackie są symboliczne. Nie chodzi o przygodę, ale o jej mistyczne znaczenie. Toteż pierwiastku historycznego nie możemy szukać w przygodach, ale w symbolice owych przygód.
Przygodziło się (podobno), iż rzesze, które dążyły za Jezusem, były głodne. Jezus bierze dwie ryby i pięcioro chleba, dzieli między tłumy i wszyscy są nasyceni. Po tej uczcie pozostaje w ułomkach więcej chlebów, niż było przedtem. Bralibyśmy rzecz bardzo płytko, gdybyśmy mniemali, iż chodziło o opisanie zwykłego cudu. Cała ta scena jest symboliczna a kryje się pod nią UCZTA RYTUALNA, na co już Strauss zwrócił uwagę. Nawet forma tej uczty jest znamienna. Jezus łamie a uczniowie rozdają. Tak w gminach staro-chrześcijańskich Starszy oddawał wino i chleb dyakonom a ci między wiernych rozdzielali.
Mamy więc w owych scenach karmienia tysiącznych tłumów symboliczny opis KOMUNJI. Miast późniejszego wina i chleba spotykamy tu chleb i rybę.
Ale nietylko tu.
Gdy po zmartwychwstaniu Jezus ukazał się uczniom nad Morzem Tyberjadzkiem, „wziął chleb, a dawał im, także i rybę” (Jan XXI, 13).
Tu następuje jak gdyby rytualna rozmowa:
— Szymonie Janów, miłujesz mnie więcej, niźli oni?
— Tak, Panie, ty wiesz, że cię miłuję.
— Paś baranki moje.
I drugi raz:
— Szymonie Janów, miłujesz mnie?