Strona:Andrzej Cinciała - Przysłowia, przypowieści i ciekawsze zwroty językowe.djvu/24

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
503. Modlij sie, nie modlij sie: prózná miska, nie najesz sie.
504. Moji miłe zdrzadło, kanś se mi tu siadło? (= mówią jeżeli jeden drugiemu miejsce zasiędzie.
505. Mokre drzewo musi przy suchém goreć.
506. Może odśpiewá (umrze).
507. Mów ty wilku pacierz, a on woli kozią macierz.
508. Mucha mu siadła na nos.
509. Muru głową nie przebijesz.
510. Nacierny (= natrętny) jak świérbiączka.
511. Na cudze sie patrzy, a na swoji sie dziwá.
512. Na to má kowál klészcze, aby go nie pálało.
513. Na to sie dá gębie papać, aby mógła dobrze kłapać.
514. Na chudobnych (ubogich) ludzi wszędzi paści.
515. Na moc trzeba równo z płotami.
516. Na te bogi {= na szczęście, np. że miałem kij w ręce).
517. Na Wiśle jest początek wody, a koniec chleba.[1]
518. Na łacnej kupi nejrychlij sie oszydzi.
519. Na omyłke żáden nie sztudyrowáł.
520. Na Szymona Judy spodziewej sie śniega, grudy.
521. Na upór lekarstwa ni ma.
522. Na rozum powiedzieć (= wlepić komu prawdę).
523. Na złodzieju dycki czápka gore.
524. Na trzech króli przybywa dnia na kurzą stope.
525. Na czárnej roli chléb sie rodzi, a na białej psi sr...
526. Na niedźwiedzia gdy listek spadnie — mamrze, a jak konar na niego spadnie — milczy.
527. Na starym do młyna, na starym ze młyna.
528. Na próbie záleży.
  1. Wisła, wieś górska w księstwie cieszyńskiem, w obrębie któréj rzeka Wisła ma swój początek.