Strona:Anatole France - Gospoda pod Królową Gęsią Nóżką.djvu/13

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.




Nazywam się Elm Wawrzyniec Jakób Ménétrier; ojciec mój, Leonard Ménétrier, miał garkuchnię na ulicy Ś-go Jakóba pod godłem «Krolowej-Gęsiej Nóżki», która ma jak wiadomo nogi z pletwami, jak gęsi i kaczki.
Daszek jego sklepu wznosił się naprzeciw kościoła Ś-go Benedykta, pomiędzy pani Gilles sklepem niciarskim pod «Trzema Dziewicami» i księgarnią p. Blaizot’a pod « Obrazem Świętej Katarzyny», niedaleko «Małego Bacchusa», którego dzikiem winem obrosła krata byla już na samym rogu ulicy Powroźniczej. Ojciec kochał mnie bardzo i gdy po kolacji leżałem w łóżeczku, podchodził do mnie, brał moją rączkę i podnosząc paluszki pokolei, pacząwszy od wielkiego palca, mówił: — Ten ją zabił, ten oskubał, ten ugotował, ten zjadł, a mały Rikiki nic nie ma.
Sos, sos, sos — dodawał, końcem swego palca łaskocząc dłoń moją; śmiał się przytem mocno, i ja śmiałem się zasypiając, a matka moja utrzymywała, że uśmiech pozostawał na mych ustach do następnego ranka.
Ojciec mój był dobrym kucharzem, miał bojaźń Boską, to też w święta uroczyste nosił