Strona:Anatol France - Komedja o człowieku który zaślubił niemowę.djvu/14

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

lekarza, który tu mieszka opodal na placu Buci, mistrza Szymona Colline, i proś go, aby przybył natychmiast zająć się kuracją kobiety niemej.
Gilles. Słucham, panie sędzio.
Leonard. Tylko żebyś mi szedł prosto i nie zboczył koło mostu, gdzie kuglarze dają swoje widowiska. Bo ja cię znam, ty włóczykiju jeden; do tego toś ty najpierwszy...
Gilles. Niesprawiedliwie mnie pan sądzi, panie sędzio.
Leonard. No; leć i przyprowadź tutaj tego sławnego doktora.
Gilles. Do usług, panie sędzio. łWychodzi).
Leonard (siedząc przed stołem, na którym leżą stosy aktów). Mam dziś wydać jeszcze czternaście wyroków, nie licząc orzeczenia w sprawie pupilki mistrza Adama. A to jest praca niemała, bo wyrok wówczas tylko przynosi zaszczyt sędziemu, kiedy jest misternie ułożony, zgrabny, wytworny i przystrojony wszystkiemi ozdobami stylu i umysłu. Trzeba, aby w nim myśli uśmiechały się, a słowa igrały rozkosznie. Gdzież lepiej człowiek może dać folgę swemu wrodzonemu dowcipowi, niż w wyroku?
Katarzyna zeszedłszy po wewnętrznych schodach, siada przy swoim kołowrotku tuż koło stołu. Uśmiecha się do męża i przygotowuje przędzę. Leonard przerywając pisanie):
Leonard. Jak się masz, koteczku... Nie słyszałem nawet, kiedyś weszła. Jesteś, jak te postacie z bajki, które zdają się płynąć w powietrzu, albo, jak te