Strona:Anafielas T. 3.djvu/312

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
310

Nie waszym to rękóm na Wilnie panować!
Nie Skirgiełł rozpustny kraj wielki utrzyma!
Żegnam cię, stolico! lecz wprędce powitam,
Nawiodę tu wrogów i ludu napędzę,
I siłą, czy zdradą, czy życia ofiarą,
Choć chwilę przed śmiercią nad Litwą usiędę,
Choć chwilę przed zgonem z koroną na głowie
Od morza do morza płaszcz krwawy roztoczę,
I berło złociste nad Rusią podniosę!
Napróżno! Jagiełło! rodzie Olgerdowy!
Sprzymierzcie się wszyscy, ja wszystkich pożyję!
I Lachy za wami, Ruś będzie za wami,
I Niemcy niech będą, ja wszystkich pobiję! —