Strona:Anafielas T. 2.djvu/219

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
219




XXVIII.

Dzień był niedzielny; z kaplicy zamkowéj
Dzwon na modlitwę nowochrzczonych wzywał.
Lecz próżno dwakroć, trzykroć się odzywał,
Lud nie chciał słyszéć do modlitwy znaku;
Tylko Bajoras z Mindowsa orszaku,
U wrót otwartych, z spuszczonemi głowy
Stali, a przy nich Biskup Christjan smutnie
Na pustą drogę od grodu poglądał.
I łzę miał srébrną na zamgloném oku,
Bo nikt nią nie szedł. A już tydzień trzeci
Próżno zwołuje nieposłuszne dzieci,
Próżno tych, których chrztem niedawno darzył,
Łagodném słowem chce utrzymać w wierze.
Lud słów nie słucha, ucieka od niego;