Strona:Anafielas T. 1.djvu/75

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
57

Do pracy żywo! nie piosnek nam słuchać!
Jeszcze tak wiele do rana zostało,
A wkrótce Aussra dnia otworzy wrota.
Pracujmy skorzéj, dajmy pokój pieśni! —
Sargietoj woła, a Gadintoj śpiewa,
Wszystkie słuchają, rzuciwszy robotę,
A Grajtas targa, plącze nić żywota.


PIEŚŃ WESELNA ZIEMI.

Nie dziś to, ani wczora, w piérwszą wiosnę ziemi,
Kiedy była dziewicą, niebo ją kochało;
Słońce z xiężycem radami wspólnemi
Gwiazdy za orszak weselny jéj dało.

Kto na weselu koła tancerzy powiedzie,
I kto im wieńce uplecie na czole?
Ty, słońce, pójdziesz z śpiewaki na przodzie,
Promienie twe rozsypiesz po taneczném kole.

Kto przed dziewicą ślubną poniesie pochodnię,
Aby z nią do miłości mogła trafić kraju?
Srébrno-wlosy xiężycu, świecący pogodnie!
Do zielonych lip Lajmy zaprowadzisz gaju.

A kto nam będzie śpiewał do tańca i skoków
Przez dziewięć dni wesela, w radośne godziny?
Ty, jutrzeńko, co świecisz z porannych obłoków,
Ty rozbudzisz twą pieśnią lasy i doliny.