Strona:Alfons Daudet-Safo.djvu/132

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

do uczuć prostych i zdrowych?... Napisawszy ten list, bez walki i cierpienia, liczył na to, że za odpowiedź, jak się spodziewał, gniewną, pełną pogróżek i wybuchów, znajdzie otuchę w wiernem i uczciwem uczuciu otaczających go prawych serc, w przykładzie ojca, tak wyjątkowo zacnego i dumnego, w niewinnym uśmiechu małych swych niewiast świętych a także w tych rozległych i spokojnych widnokręgach, w zdrowych tchnieniach gór, w tem niebie na wysokościach, w tej rzece bystrej i szybkiej; rozmyślając bowiem o swej szkaradnej namiętności, zdawało mu się, że przeszedł jedną z tych feber niebezpiecznych, jakich nabawiają wyziewy gruntu bagnistego. Pięć czy sześć dniu płynęło w milczeniu po tym samodzielnym kroku. Rano i wieczór chodził Jan na pocztę i powracał z pustemi rękami, niezmiernie zaniepokojony, co się z nią dzieje, co postanowiła i czemu nie odpowiada? O tem tylko myślał. W nocy, gdy wszyscy spali w Castelet, kołysani szumem wiatru, hulającego po długich korytarzach, rozmawiał o tem z Cezarym, w swoim pokoiku.
— Gotowa przyjechać — mówił stryj, z tem większym niepokojem, że musiał włożyć do ko-