który je podyktował. Wskazane są tam imiona wszystkich uprzywiljowanych, opisany ich tryb życia, wartość majątku; charakter przywilejów i uszczerbek, który przyczyniają innym mieszkańcom wsi; wyliczone są dochody, niemniej jak i dochody proboszczów, które uważane są za nadmierne; zaznacza się, że w kościele za wszystko trzeba płacić, i że ubogiego nawet nie pogrzebią darmo. Co zaś do podatków, to wszystkie rozłożone są niesprawiedliwie. O wszystkiem mówi się z widocznem podrażnieniem.
W takiem badaniu czujemy nietylko zbliżanie się Rowolucyi, widzimy ją obecną, z jej mową, z jej fizognomią charakterystyczną.
Między przewrotem religijnym XVI st. a Rewolucyą francuską daje się dostrzedz jedna wielka różnica. W XVI w. większość możnych świata zaczęła zmieniać wyznanie dla pobudek ambitnych lub przez chciwość; przeciwnie, lud przyjął tę zmianę, nie spodziewając się żadnych korzyści. W XVIII st. działo się inaczej; wówczas klasy oświecone porwane zostały przez idee bezinteresowne i przez wspaniałomyślne sympatye, gdy przeciwnie, bolesne poczucie krzywd swoich i pragnienie zmiany swego położenia popychały lud ku Rewolucyi. Zapał pierwszych uzupełniał skutki tych przyczyn, które rozbudziły i uzbroiły gniew i pożądliwość drugiego.
Rząd już oddawna pracował nad wpojeniem w umysły ludu tych idei, które później nazwano