Strona:Alessandro Manzoni - Narzeczeni 02.djvu/257

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

tym, których tu zostawiamy, wpośród których niejeden z was ma przyjaciół i krewnych, a którzy wszyscy razem są, naszemi braćmi w Chrystusie. Może niejeden z nich, widząc nas przechodzących, dozna pewnéj ulgi na myśl, że choć ktoś przecie zdrowo stąd wychodzi. Niech-że zachowanie się nasze zbudowaniem dlań będzie. Niech ci, co tu zostają, nie dostrzegą w nas radości głośnéj, radości ziemskiéj z powodu, żeśmy uniknęli śmierci, z którą oni pasują się jeszcze. Odchodźmy stąd, dziękując Bogu za swe ocalenie i modląc się za nich, aby powiedziéć mogli: ci, choć odchodzą, nie zapomną o nas; modlitwy ich wspierać nas będą. Niech te pierwsze kroki, które teraz, wracając do świata, stawiać będziemy, staną się już dla nas początkiem życia nowego, pełnego miłości i poświęcenia. O, mili bracia! ci z was, którzy odzyskali już siły, niech słabszym śpieszą z pomocą; młodzieńcy, bądźcie podporą dla starców; wy, ojcowie, coście potracili synów, patrzcie, ilu tu synów zostało bez ojców! Przytulcie ich do siebie, zastąpcie im ojców! Ten miłosierny uczynek zmyje winy wasze, złagodzi boleść waszę.
Tu głuchy szmer łkań i westchnień, wzmagający się z każdą chwilą wśród słuchaczy, ustał nagle na widok, iż ojciec Feliks, zarzuciwszy sobie powróz na szyję, padł na kolana. Wielka cisza zapanowała; każdy, wstrzymując oddech, patrzył na niego, oczekując, co powie.
— Dla siebie — rzekł — i dla wszystkich moich towarzyszy, którzy, choć tak niegodni téj wielkiéj łaski, zostaliśmy jednak wybrani, aby, służąc wam, służyć Chrystusowi, proszę was pokornie o przebaczenie, jeżeli tak ważnego obowiązku nie umieliśmy godnie spełnić. Jeżeli lenistwo, jeżeli słabość ciała czyniły nas mniéj baicznemi na wasze potrzeby, mniéj gotowemi do spieszenia na wasze wołania; jeżeli naganna niecierpliwość, występna obojętność sprawiały, że stawaliśmy przed wami z twarzą surową lub znudzoną; jeżeli czasem, pod wpływem téj nędznéj myśli, że my wam jesteśmy potrzebni, nie obchodziliśmy się z wami z tą całą pokorą, która nam przystała; jeżeli nasza ułomność nie pozwoliła nam zapobiedz wszystkiemu, co mogło być dla was zgorszeniem, przebaczcie nam! a Bóg przebaczy wam wasze winy i błogosławić was będzie. — I przeżegnawszy zgromadzonych, powstał.
Taką mniéj więcéj była treść przemowy ojca Feliksa: lecz któż zdoła opisać, jak ją wypowiedział! Mówił tak, jak tylko mówić może człowiek, który nazywa wielką łaską służenie chorym na morowe powietrze, bo ją istotnie za takową uważa; który głośno wyznaje, że nie zdołał godnie odpowiedzieć wzniosłemu zadaniu, bo się rzeczywiście za winnego uważa; który prosi o przebaczenie, bo przebaczenia potrzebuje. Ale pomyślcie tylko, jakie wrażenie sprawić