Strona:Aleksander Fredro - Sztuka obłapiania.djvu/29

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.


Spiewaj o Muzo, jakiemi przymioty
Można jebura zyskać wieniec złoty!
Spiewaj rozkosznie pełna ognia Feba!
Niech pozna Naród, jak jebać potrzeba!

Wiem ja to wprawdzie, że nie jesteś rada,

Gdy ci o huju rozprawa wypada.
Lecz nie bez tego-ć Panieneczko gładka,
Abyś czasami nie wypięła zadka
Na łechtające prośby Apollina,

10 
Pana Niebianów, cnego skurwysyna;

Lub rozczulona jego wdzięcznem pieniem
Nie nadgrodziła palca poruszeniem.
Różne są gusta — to nikt nie zaprzeczy,
Wiem o tem... Ale wróćmy się do rzeczy.

15 
Ach spiewaj Muzo! jeszcze cię powtornie

Proszę i wzywam i błagam pokornie.