Strona:Aleksander Dumas - Historja Dziadka do Orzechów.djvu/29

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

W tej chwili panna Emilja zawołała Marynię, aby jej przymierzyć piękną różowa sukienkę, która ją na wstępie tak zachwyciła — ale mimo zwykłej grzeczności, tym razem dziewczynka wcale nie odpowiedziała pannie Emilji, tak dalece była zajęta nową osobą, którą spostrzegła między zabawkami.



Pan Gryzorzeski.

Marynia odkryła smutnie opartego o pień drzewka, nader pięknego człowieczka, który w skromnem milczeniu oczekiwał, póki na niego kolej nie przyjdzie. Może za wcześnie nazwaliśmy go pięknym, gdyż ciało jego silne nie zgadzało się z cienkiemi nóżkami, a głowę miał niesłychanej wielkości.