Ta strona została uwierzytelniona.
nie zajmował się Amarantem, księżniczka nie wiedząc wcale co zaszło, kazała przedstawić sobie młodzieńca.
Ale zaledwie rzuciła okiem na biedaka, zapomniała o przysłudze, jaką jej wyświadczył i zawołała:
— Za drzwi z tym szkaradnym dziadkiem do orzechów!
Natychmiast więc marszałek koronny wziął Amaranta za kołnierz i wypchnął go za drzwi.
Król rozgniewany, że ośmielono się przedstawić mu dziadka do orzechów za zięcia, zwalił całą winę na mechanika i na astrologa i zamiast wszystkich przyrzeczonych nagród, wygnał obu z kraju, dając im dwadzieścia cztery godzin czasu do przebycia granicy.
Trzeba było się poddać. Mechanik, astrolog