tak, aby baron myślał, że wzywa na świadka niebo, a Felton wziął to do siebie.
Purytanin opuścił głowę w zadumie.
Baron wziął oficera za rękę, pociągnął za sobą, nie spuszczając wzroku z milady, dopóki się drzwi za nimi nie zamknęły.
— Widzę — rzekła uwięziona, pozostawszy sama — że dużo mam jeszcze do zrobienia. Winter ze zwyczajnego głupca przemienił się w przezornego nad wyraz; co to znaczy chęć zemsty i jak to pragnienie jej kształci człowieka! Felton zaś waha się jeszcze! Nie jest on taki, jak ten przeklęty d‘Artagnan! Purytanin uwielbia tylko czyste dziewice, uwielbia je ze złożonemi rękami. Muszkieter kocha kobiety, kocha, ściskając w objęciach.
Jednakże milady oczekiwała niecierpliwie, pewna, że dziś jeszcze zobaczy Feltona. Nakoniec w godzinę po scenie, przez nas opisanej, usłyszała cichą rozmowę, następnie drzwi się otworzyły i Felton się ukazał.
Młodzieniec wszedł prędko, zostawiając drzwi otwarte, i dawał znaki milady by się nie odzywała; twarz miał okrutnie zmienioną.
— Czego chcesz odemnie? — zapytała.
— Słuchaj — odparł Felton po cichu — oddaliłem straż, aby zostać u ciebie i rozmówić się bez wiedzy niczyjej. Baron opowiedział mi straszną historję...
Milady kiwała głową i uśmiechała się, jak ofiara, na wszystko zrezygnowana.
— Albo jesteś wcielonym szatanem — ciągnął Felton — albo baron, mój dobroczyńca, mój ojciec, jest potworem. Znam cię od czterech dni, jego kocham od dwóch lat; mogę zatem wahać się, któremu z was wierzyć: nie przerażaj się, ja potrzebuję dowodów. Dziś po północy przyjdę tutaj, a pani mnie przekonasz...
— Nie, Feltonie, nie mój bracie, poświęcenie to za wielkie z twej strony, czuję, ile cię to kosztuje... Jestem już zgubiona, nie gub się ze mną razem... Zgon mój będzie wymowniejszy, niż życie, a milczenie trupa przekona lepiej stokroć, niż słowa uwięzionej.
— Milcz pani! — krzyknął Felton — nie mów do mnie w ten sposób; przyszedłem poto, abyś mi przyrzekła na honor, abyś przysięgła na wszystko, co najświętsze, iż nie będziesz godziła na swoje życie.
Strona:Aleksander Dumas-Trzej muszkieterowie-tom 2.djvu/252
Wygląd
Ta strona została uwierzytelniona.