Strona:Aleksander Czolowski. Wysoki zamek (1910).djvu/22

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

W ten sposób wyprawę pomyślny uwieńczył wynik. Razem z grodem dostały się zwycięzcy bogate łupy, a zwłaszcza znaczny książęcy skarb, przechowywany niewątpliwie w miejscu najwarowniejszem, t. j. w górnym grodzie. Według zgodnych relacyi[1] skarb ów składał się z przedmiotów złotych, srebrnych i klejnotów, przez wieki zebranych. Były w nim przedewszystkiem insygnia książęce, dwie drogocenne korony, tron złotem i kamieniami sadzony, bogaty złocisty płaszcz, dwa szczerozłote krzyże, z których jeden mieścił w sobie wielką część krzyża Chrystusowego i różne inne kosztowności o wybitnym bizantyńskim typie. Wszystko to stało się własnością Kazimierza, od którego następnie niejedno przeszło do skarbca koronnego, do katedry wawelskiej i wielu kościołów.
Na zdobyciu Lwowa ograniczyła się na razie pierwsza, próbna niejako, wyprawa Kazimierza na Ruś. Skończyła się ona w ciągu dni trzydziestu. Do dalszego zdobycia kraju trzeba się było najpierw przygotować. Zabrawszy więc zdobycz i zakładników, wracał Kazimierz do kraju w tryumfie i 15. maja był już w Krakowie. Upokorzył Ruś, zajął jej stolicę, zakładnikami i posiadanemi insygniami książęcemi wpływał zarówno na Rusinów, jak na własnych poddanych i nie dziw, że w połowie czerwca tegoż roku (1340), po nadejściu posiłków węgierskich, stał na czele wielkiego już wojska około dwudziestu tysięcy zbrojnych.
Dzieło zajęcia Rusi, a tem samem uwolnienie jej od wiekowego tatarskiego jarzma — było dopiero rozpoczęte. Aby go dokończyć, z końcem czerwca podjął Kazimierz nową, drugą wyprawę na Ruś[2], pokonał bez trudu opór nielicznych bojarów, odebrał od nich przysięgę wierności, zakazał składać haracz Tatarom i zajął wszystkie grody aż poza Trembowlę.

Mimo pomyślnych wypraw Kazimierza nieprędko jeszcze Polska zawładnęła Rusią, bo jak pisze kronikarz współczesny, Janko z Czarnkowa [3]: „Jeden bardzo zły bojar, Dymitr Detko nazwiskiem, dzierżący gród przemyski, wspólnie z niejakim Danielem z Ostrowa i innymi bojarami donieśli hanowi Tatarów, że król Kazimierz napadł i zajął Ruś i w ten sposób przeszkodził składaniu haraczów, jakie Rusini Tatarom składać byli zwykli“.

  1. Mon. Pol. hist. t. II., str. 860, t. III., str. 200.
  2. Długosz: Hist. Pol. t. III.
  3. Mon. Pol. hist. t. II. str. 621.