Strona:Aleksander Świętochowski - Historja chłopów polskich w zarysie I (1925).djvu/518

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

złudzeni siłą wybuchającego tu i ówdzie zapału mniemali, że on ogarnął całe społeczeństwo. «Dziwi nas — pisze z Warszawy Kollator do swego plebana (1794) — rzadki obywatelstw tutejszych ku poparciu powstania narodowego zapał, stateczny patrjotyzm, toż duch jedności wszystkich klas, niczem więcej, jak dobrem swej ojczyzny i obroną miasta zatrudnionych». Mimo to kolator daje wskazówki, jak trzeba pobudzać parafjan do nastroju przyjaznego powstaniu. «Starać się i usiłować szczególniej każdy ma proboszcz, aby z jednej strony przekonał posesjonatów, iż jak całego narodu, tak i ich własnym interesem jest, aby się z poddanymi podług ducha Naczelnika i rządu tymczasowego rozporządzeń obchodził. W drugiej — ma przyłożyć wszelkiego starania, iżby włościanie nietylko o dobrodziejstwie rządowem przekonali się i zaufali czuwającej nad sobą jego opiece, ale nadto dla ugruntowania swych swobód nic takowego nie przedsiębrali, coby tenże rząd w nieposłuszeństwie lub zuchwałości przekonać mogło». Nie było tak uroczystej chwili i takiego w niej uniesienia, w którejby szlachta zapomniała o utrzymaniu chłopów w karności. Rzeczywiście była ona podczas powstania Kościuszkowskiego rozdarta sprzecznemi pragnieniami: życzyła mu powodzenia, ale nie chciała dać poddanych, ażeby nie stracić robotników, zatrzymanych zaś obawiała się, ażeby nie podnieśli buntu.
Najlepiej uwydatni znamienne rysy zachowania się szlachty w powstaniu Kościuszkowskiem względem chłopów historja słynnego Wojciecha Bartosza-Głowackiego. Bitwa pod Racławicami była wielkim wypadkiem historycznym nie tyle jako zwycięstwo, ale