Strona:Aleksander Świętochowski - Historja chłopów polskich w zarysie I (1925).djvu/423

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

kwitną, które z oka nie spuszczają gminu». Na to odpowiedział wojewoda Gozdzki: «Zgadzam się, że ludzi miejskiego i wiejskiego stanu bić i zabijać nie trzeba, lecz uważam za rzecz niesprawiedliwą, żeby stan szlachecki miał być oddalony od władzy nad swymi poddanymi, na co nigdy nie pozwolę»[1].
Brutalne i bandyckie zachowanie się posła rosyjskiego, a zwłaszcza gwałt dokonany przez niego na wywiezionych do Rosji senatorach, podniecił żywioły wolne od zarazy moralnej do wybuchu zbrojnego w konfederacji Barskiej. Na nieszczęście był to ruch kulturalnie wsteczny, dewocyjno-szlachecki a przytem należycie nieprzygotowany. Toteż skończył się klęską podwójną: wojskową, dokonaną przez żołnierzy rosyjskich i społeczną, straszną rzezią humańską, w której chłopstwo małoruskie wylało całą swoją nienawiść rasową, stanową i religijną. Gdy ten bunt został stłumiony i okrutnie ukarany, szlachta polska w trwodze i gniewie poczuła jeszcze większą odrazę do chłopstwa wogóle i o żadnej łagodności słyszeć nie chciała.

Tymczasem dzięki postępującemu upodleniu wyższych warstw społeczeństwa i króla katastrofa podziałowa zbliżyła się szybkim krokiem śród hucznych zabaw, coraz bezecniejszych zdrad i dziękczynnych pokłonów dla «wspaniałomyślnej monarchini». W roku 1772 postanowiony i ogłoszony został przez trzy mocarstwa pierwszy rozbiór Polski, a w następnym za twierdzony przez sejm warszawski, najhaniebniejszy

  1. A. Kraushar, Książę Repnin i Polska, Warszawa 1900, s. 235.