Strona:Aleksander Świętochowski - Historja chłopów polskich w zarysie I (1925).djvu/367

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

mym celu co gdzie indziej. «Potężny a łaknący dóbr doczesnych protektor — mówi J. K. Kochanowski[1] — chował sobie żydów jako stado kur, niosących złote jaja, których częstego podbierania nie zaniedbywał nigdy, wierząc święcie, że go Pan Bóg żydami w tym jedynie celu obdarował i że najbardziej wyuzdane łupiestwo nie jest żadną względem nich niesprawiedliwością, gdyż jako własność pańska ciułają grosze jedynie dla swojego pana».

W tej hodowli żydowskich pijawek i kur niosących złote jaja stoimy na jednakim poziomie z całą Europą. Ale zniżamy się pod jej poziom, wszedłszy na tę drogę, po której głównie posuwało się nasze życie społeczne, na której załamało się w swym rozwoju, na drogę przywilejów. Z tych dobrodziejstw łaski książęcej i losu po szlachcie najobficiej skorzystali żydzi. Pierwszym, niezmiernie hojnym dla nich darem był przywilej Bolesława kaliskiego z r. 1264. Trzeba przeczytać ten dokument w całości, ażeby ocenić wielkie zaślepienie i wielką troskliwość, jaką okazywano żydom, i olbrzymią różnicę traktowania, jaką zachowywano między nimi a chłopami. Książę występuje tu jako patron żydów; sprawy karne z chrześcijanami poleca rozstrzygać wojewodom, którzy wtedy są jego zastępcami; sprawy zaś cywilne i karne żydów między sobą oddaje osobnemu sędziemu (iudex iudaeorum), który ma wyrokować w miejscu przez nich wybranem. «Jeżeli chrześcijanin zabije żyda, słusznym sądem niech będzie karan, a wszystkie jego dobra ruchome i nieruchome w naszą moc

  1. Kazimierz W., s. 66.