Strona:Aleksander Świętochowski - Historja chłopów polskich w zarysie I (1925).djvu/165

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

już mówiliśmy, które dotąd wywołują nieporozumienie chociaż nie powinny budzić żadnej wątpliwości. Kmieć (1443 r.) «odstępuje i wieczyście oddaje drugiemu kmieciowi i jego prawnym potomkom swój łan z pełnem prawem i władaniem, z użytkami, pożytkami, dochodami i wszelakiemi przynależnościami, nie zachowując dla siebie żadnego prawa i własności». Z takich kontraktów bywa dotąd wyciągany błędny wniosek, że chłop był właścicielem ziemi, skoro mógł ją prawnie sprzedawać. Powtarzamy tu nasz poprzedni wywód, że chłop sprzedawał nie łan, ale użytkowanie z niego, zapewnione mu zwyczajem, a poniekąd i prawem wieczyście, o ile naturalnie pan nie zechciał go z dziedzictwa usunąć, co naganiał zwyczaj, ale nie zabraniało prawo. Mamy w tych zapiskach wyjaśnione drugie nieporozumienie. W pracach historycznych powtarza się dotąd stanowcze twierdzenie, że w Polsce nie sprzedawano chłopów oddzielnie, lecz zawsze łącznie z posiadaną przez nich ziemią, że była to jak gdyby sprzedaż gospodarstwa z inwentarzem roboczym ludzkim. Zapiski temu przeczą. Czytamy bowiem w nich:[1]
Piotr z Makowa za zgodą swej żony zastawił 4 kmieci u Zakliki za 45 grzywien. — Toż samo czyni Elżbieta, żona Jakusza z Budziwojowic, która za dług odstępuje wierzycielowi sześciu robotników.
Jan, wójt z Myślenic, sprzedaje dwóch parobków za 40 grzywien sztygarowi Dobkowi w Wieliczce z zastrzeżeniem odkupu.

Elżbieta, wdowa po Piotrze z Trzeblina, odzy-

  1. Helcel, «Wyciągi», Nr. 1617, 1871, 1881, 1903, 2523, 2692.