postarali się, ażeby je naprzód ograniczyć, a wreszcie po ostatecznem wcieleniu Mazowsza do Korony (w XVI w.) znieść zupełnie. Zwycięstwo nad królem Ludwikiem, a raczej nad królewskością wyzyskiwała szlachta usilnie, a w odniesieniu do ludu wiejskiego — nielitościwie. Odtąd wszystkie postanowienia monarsze, statuty, uchwały, konstytucje obracają się w tej dziedzinie około dwóch głównych punktów: scieśnienia swobody osobistej kmieci i powiększenia ich powinności. Każdy akt ustawodawczy jest jak gdyby uderzeniem młota, kującego ich kajdany. Szlachta wkrótce nie poprzestała na tem, co jej za tron Jadwigi zapłacił ojciec, zażądała jeszcze dodatków od męża. W. Jagiełło postanowił: Jeżeli kmieć w lesie, gdzie ma być założona wieś, przyjmie wolę, nie będzie mógł opuścić wziętej ziemi, dopóki jej nie wykarczuje. Wtedy dopiero może uczynić, czego «prawo ziemskie albo onej dziedziny pożąda przy jego ruszeniu» (odejściu). Jednocześnie zagroził karą pięćnadziesta tym, którzyby przechowywali u siebie zbiegłych od swych panów służebników niewolnych. Kmieć zaś lub sołtys, który «przez winy pana swego zbieży, ma być przez niego w sądzie gajonym (ławniczym) i w większym trzykroć, a najwyżej czterykroć upomnianym, aby wrócił». Jeśli nie wróci, pan będzie mógł jego dziedzinę oddać innemu[1]. Najważniejszym jednak darem króla dla szlachty było to, że on uwolnił kmieci pańskich od wszelkich powinności i danin na rzecz monarchy, a nadto zdjął z łanów
- ↑ Statut wartski z r. 1420 i 1423, XXII i XXIII (Helcel, Starod. pr. p. pom.).