Strona:Aleksander Świętochowski - Historja chłopów polskich w zarysie II (1928).djvu/195

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

dziejstwa wyświadczone chłopom przez monarchów państw rozbiorowych.
Na wstępie pamiętnika zamieszcza słowa swego ojca: «Nad wszystkie moje trudy najnieznośniejsze są dla mnie uciemiężenia i gwałty, wyrządzone nam przez naszych panów. Chciałbym cię, mój synu, widzieć wolnym od tych gwałtów, żeby te oprawcy nie wytrząsali batem i kijem nad twoim grzbietem, czego ja ustawicznie doznaję, chociaż staram się odbywać regularnie pańszczyznę, opłacać czynsz, oddawać sypki zboża, zgoła dopełniać najakuratniej tego wszystkiego, co mi jest powinnością przez rząd przepisane».
«Nie mogłem nigdy tego zapomnieć — pisze syn — jak często powracającego ze dworu od pana widziałem mego ojca, mającego wyrwane długie włosy z głowy, podbite oczy, nie rachując kułaków w boki, pięścią lub nogą odebranych». Raz stary Deczyński odmówił pójścia z parobkiem do dworu dla robienia piwa. Pan Jabłkowski wzywa go do siebie, każe ekonomowi, włodarzowi i woźnemu «rozciągnąć na ziemi mego ojca, lecz ojciec mój, będąc dość silnym, broni się mocno i nie da się położyć na ziemię. Przeto pan Jabłkowski jak dzika bestja rozjuszony chwyta obiedwiema rękami za długie włosy na głowie mego ojca, aby go koniecznie powalić. Ojciec mój łapie go toż samo obiedwiema rękami za kołnierz u surduta i nie pozwala się rzucić na ziemię; a tak pan Jabłkowski całą siłą obiedwiema rękami za długie włosy mego ojca ciągnąć raz, drugi, trzeci przez salon rozkazuje Lembie i Kubiakowi trzymać jeszcze nogi memu ojcu, aby go nie kopnął, a ekonom bije