Strona:Aleksander Świętochowski - Historja chłopów polskich w zarysie II (1928).djvu/135

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

ciąg, i znowu tylko do ś. Wojciecha dosiedzieć obiecują, albo też poodprawiawszy czeladź, pod pozorem bojaźni przechodów wojskowych, kwaterunków i furażów, porzuciwszy gospodarstwa, robią się komornikami bez żadnego funduszu i tylko w projekcie ręcznego wyrobku lub często występnego przemysłu».
Podczas gdy chłopi, oszołomieni nagle uzyskaną wolnością i przyznanemi prawami obywatelskiemi, których dotąd odmawiali im nietylko panowie ziemscy, ale nawet najżyczliwsi ich obrońcy i najradykalniejsi reformatorowie społeczni, opuszczali swe gospodarstwa i rodziny, uciekali tłumnie od warsztatów swej pracy, od miejsc niewoli i nędzy, nie bacząc na materjalne skutki tego porywu i nasycając tylko pragnienie swobody, ich wyzyskiwacze i ciemięzcy znaleźli się w rozpaczliwem położeniu. Szlachta polska umiała dziwwnym sposobem swą lekkomyślność, samolubstwo i przeniewierstwo względem własnego państwa łączyć z patrjotyzmem, który dla rządów zaborczych stanowił tamę dla wynarodowienia ludu. Z podstępnym celem usunięcia lub osłabienia tej przeszkody w tej oderwanej części Polski, która weszła w skład Księstwa Warszawskiego, rząd pruski otworzył właścicielom dóbr ziemskich szeroki i łatwy kredyt hipoteczny, z którego oni skorzystali z właściwą im nieopatrznością a który gdy długi i procenty od nich nadzwyczajnie wzrosły i uległy egzekucjom, jednych wywłaszczył z majątków a drugich doprowadził do ruiny. Pamiętnikarze kreślą gorszące obrazy zepsucia, rozpusty, marnotrawstwa i zbytku zwłaszcza wyższych warstw ziemiemiaństwa w zaborze pruskim. «Wśród tego po-