Strona:Aleksander Świętochowski - Historja chłopów polskich w zarysie II (1928).djvu/018

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

mian pańszczyzny, jak: przędzenie, młócenie, posługi dla dworu i probostwa, straż nocną, oznaczono granice użytkowania z gruntów, zaciąganie pożyczek, dziedziczenie osad, korzystanie z wnętrza ziemi i t. d. Wkońcu zagrożono panom karami pieniężnemi za podwyższanie poddanym ciężarów. Drobiazgowość tych przepisów okazuje, jak liczne i splątane były powinności pańszczyźniane i jak dalece rząd austrjacki nie zadowolił się ogólnemi zasadami, lecz wniknął w szczegóły. Jeśli zaś uprzytomnimy sobie, że w 5 lat później sejm Czteroletni zdobył się zaledwie na ogólnikową i elastyczną łaskę w zapewnieniu włościanom «opieki prawa», to musi nas bardzo nieprzyjemnie uderzyć ta różnica.
Robotpatent niewątpliwie zapewnił włościanom znaczne ulgi, a obszarnikom odebrał znaczne korzyści, na których opierało się gospodarstwo folwarczne i których ubytek wprowadził do niego rozstrój. To też panowie podjęli wytężone starania, ażeby go udaremnić a przynajmniej złagodzić. Cesarz, naciskany jednocześnie przez swą kancelarję i gubernatorów, częściowo uległ i rozkazał, ażeby poddani, którzy odrabiali pańszczyznę tylko przez 2 dni w tygodniu lub mniej, podczas żniw i sianokosów, obowiązani byli za oznaczoną opłatą pracować dla dworu tyle, ile ich powinność nie dosięgała najwyższej miary tygodniowej.
Robotpatent, zdjąwszy z karku włościan jedne ciężary — dworskie, włożył im drugie — państwowe. Musieli odtąd płacić podatki bezpośrednie (rustykalny i kwaterunkowy), a nadto wykonywać