Przejdź do zawartości

Strona:Album zasłużonych Polaków wieku XIX t.2.djvu/26

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

jednak w tem miejscu rozbierać blizej, ani nawet przytoczyć.
Jednocześnie z temi pracami literackiemi prowadził Szokalski już samodzielne wykłady okulistyki, był lekarzem wielu instytucyj, w życiu emigracyjnem czynny brał udział, a w r. 1844 założył w Paryżu Towarzystwo lekarzy niemieckich, którego był pierwszym prezesem; pragnął zapewne tym sposobem złączyć różne kierunki, w jakich rozwijała się medycyna we Francyi i w Niemczech.
Po kilkunastu latach, w r. 1848, czy to że warunki bytu były dla niego wciąż trudne, czy te był życiem paryskiem znużony, przeniósł się do Burgundyi, gdzie został lekarzem małego szpitala prowincyonalnego.
W roku 1853 ziściło się wreszcie ciągłe pragnienie i dążenie Szokalskiego — pozwolono mu powrócić do kraju.
Medycyna i wogóle nauki wszystkie znajdowały się wtedy w Warszawie i w całym kraju w wielkim zastoju i upadku, bo od lat wielu uniwersytet już nie istniał. Szokalski, do pracy naukowej w szczęśliwszych warunkach wdrożony, zawsze czynny i znaczenie nauki dla kraju pojmujący, do tych odmiennych warunków przystosować się umiał. Kraj nie mógłby wtedy strawić ścisłych rozpraw naukowych, jakie dotychczas pisywał Szokalski; raczej drobne, lżejsze, a liczne artykuły i rozprawki były tu na miejscu. To też i zliczyć trudno, ile razy i w jak różnych materyach, Szokalski czy to głos zabieral na posiedzeniach Towarzystwa lekarskiego, czy pisał w Tygodniku lekarskim albo w pismach ogólnych. Podziwiać potrzeba, jak pięknym i czystym językiem przemawiał i pisał ten człowiek, który przez długie lata wyłącznie w obcych pisywał językach. Wymowę miał płynną i potoczystą tak, że nietylko najczęstszym, ale i najlepszym może był mówcą w Towarzystwie. Obok tego mnóstwa prac drobnych, ogłaszał od czasu do czasu obszerne, kilkotomowe dzieła: Fantazyjne objawy zmysłowe tomów II, 1861 i 1863, Wykład chorób przyrządu wzrokowego u człowieka 1869, Początek i rozwój umysłowości w przyrodzie, 1885.
W ostatnich latach życia napisał obszerny pamiętnik. Znajduje się tam wiele wiadomości ważnych pod względem naukowym i politycznym, ale dotychczas tylko drobny wyjątek z tego pamiętnika drukiem ogłoszono.
Te wszystkie a tak liczne pisma i bardzo rozległa praktyka lekarska nie wyczerpują całej działalności Szokalskiego i wszystkich usług, jakie on oddał społeczeństwu. Kilka bardzo ważnych instytucyj publicznych umiłował Szokalski, zajmował się niemi gorliwie i na wysokie podniósł stanowisko. Pierwszą z tych instytucyj jest Instytut oftalmiczny; pracować w nim zaczął zaraz po powrocie do kraju, a od r. 1858 był jego lekarzem naczelnym; swój rozwój znakomity i gmach specyalny zawdzięcza Instytut gorliwym usiłowaniom Szokalskiego. Równie ważne usługi oddał Towarzystwu lekarskiemu warszawskiemu. Nietylko w ciężkich chwilach zapełniał prawie porządek dzienny, nietylko podniósł naukowy poziom rozpraw na posiedzeniach, ale jako długoletni sekretarz stały (od r. 1857), prowadził całą administracyę Towarzystwa. Powstanie i rozwój Kasy wsparcia przy Towarzystwie, budowa własnego domu, bardzo wiele zawdzięczają zabiegom i pracy Szokalskiego, a i inne niezliczone usługi tej ulubionej oddał instytucyi. Po założeniu Akademii chirurgicznej wykładał naprzód fizyologie, a od r. 1861 do 1872 okulistykę. Był też przez lat kilka członkiem rady lekarskiej Królestwa.
Umarł d. 6 stycznia 1891.
Szokalski był uczonym bardzo poważnym i trwałe w nauce pozostawił ślady; pod tym względem jednak nie ma należytego uznania i rozgłosu. Ważne odkrycia, przez niego poczynione, w znacznej części bez jego imienia weszły do nauki. Jest to niewątpliwie wina naszego ogółu, jego współziomków. Ciągle jesteśmy świadkami sporów, jakie uczeni różnych narodów toczą między sobą o to, komu przyznać pierwszeństwo w wygłoszeniu nowych a ważnych poglądów naukowych, a każdy naród stara się sobie przyznać zasługę i wszelkie w tym celu zbiera dowody. O Szokalskiego, jak i o wielu innych uczonych naszych, nikt się nie upomina; pod tym względem Szokalskiemu, a przedewszystkiem narodowi, winniśmy jeszcze zadośćuczynienie.
Szokalski był niestrudzonym działaczem społecznym. Jeżeli miarą społecznej wartości człowieka jest trud, jaki poświęca na cele publiczne, to Szokalskiemu wysokie pod tym względem należy się stanowisko. Całe prawie życie poświęcił on sprawom publicznym z zaniedbaniem spraw osobistych. To też, będąc pierwszym okulistą nietylko w kraju, ale na całą wschodnią połowę Europy, nie zro-