Strona:Album zasłużonych Polaków wieku XIX t.1.djvu/571

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

filozoficznych i teologicznych (był protestantem), na różnych uniwersytetach niemieckich. Był to czas obfitego i różnostronnego rozwoju filozofii Hegla, wykładanej i komentowanej na różnych katedrach niemieckich w różnych a nieraz wprost sobie przeciwnych kierunkach, Umysłowi Trentowskiego, z natury dość fantastycznemu, filozofia ta obfitego dostarczała pokarmu. Jej debiut w Polsce odbył się w r. 1835 w krakowskim «Kwartalniku naukowym,» w którym Józef Kremer ogłosił był obszerne i dokładne, acz mało krytyczne, streszczenie systemu Hegla, W innym do doktryny «mistrza» stosunku stanął Trentowski. Posiadając umysł, może w gruncie rzeczy niebardzo samodzielny, ale śmiały, fantastyczny i do spekulacyi skłonny, przyjął t. zw, «metodę dyalektyczną» Hegla, która w większym niż każda inna stopniu swobodne i przez żadną rzeczywistość nie — krępowane szybowanie umysłu ułatwiała. Ale w części dogmatycznej filozofii wystąpił od razu jako przeciwnik stanowczy Hegla i twórca własnego systemu. W r. 1837 ogłosił po niemiecku obszerną rozprawę pod wielce obiecującym tytułem Grundlage der universellen Philosophie (Zasady filozofii powszechnej). Rzecz, pisana pretensyonalnie, rozwlekle i bardzo arbitralnie, za myśl przewodnią ma twierdzenie, że umysły zarówno typu germańskiego, jak i romańskiego, są jednostronne i przeto do stworzenia ogarniającego całość świata systemu filozoficznego niezdolne. Powołanym jest do tego umysł słowiański (w szczególności zaś polski), którego przeznaczeniem jest skojarzenie sprzeczności, przez dwa pierwsze typy umysłów wytworzone. Zasadą naczelną, na której się polska myśl filozoficzna ma oprzeć, będzie coś, co ma byt rzeczywisty, co istnieje realnie, a co zarazem jest ideą i myślą. W ten sposób pogodzona zostanie filozofia germańska. której grzechem głównym jest oderwanie jej zasady naczelnej od rzeczywistości, z romańską, która grzeszy materyalnością, bezduchowością swej zasady naczelnej. (Jaką mianowicie zasadę Trentowski za naczelną filozofii romańskiej uważał, — tego z pism jego niesposób wyrozumieć). Taką ideą, mającą byt rzeczywisty, jest osoba i ona też stanowić ma dla filozofii słowiańskiej punkt wyjścia i cel ostateczny. Osoba bezwzględna, przez nic nie zawarunkowana, istniejąca sama przez się i wszystkiemu, co oprócz niej istnieje, byt nadająca, jest Bogiem.
Dwoma punktami ogniskowemi pracy Trentowskiego są: idea posłannictwa myśli słowiańskiej do wykrycia i objawienia światu prawdy bezwzględnej i powszechnej — oraz idea rzeczywistości (względnie osobowości) zasady naczelnej. Pierwsza była przeszczepieniem na grunt metafizyczny poczętej już w innej sferze i kiełkującej naówczas w społeczeństwie idei posłannictwa mesyanicznego narodu polskiego; druga była wyrazem właściwego umysłowi polskiemu dążenia do rzeczywistości. Dokładniejszy, jaśniejszy i poprawniejszy wyraz dał jej we dwanaście lat później Józef Kremer. Trentowski, który się bardzo sadził na oryginalność, a którego umysł był bogatym i płodnym, ale nie był ani ścisłym, ani jasnym, myśli swoje wyrażał przed ich należytem przetrawieniem i opracowaniem logicznem, skutkiem czego wykład jego był równie ciemnym, zawiłym i rozwlekłym, jak nacechowanym wyjątkową ufnością w nieomylność swych wywodów.
W r. 1838 Trentowski habilitował się w uniwersytecie Fryburskim (w księstwie Badeńskiem) za rozprawę łacińską De hominis vita aeterna (O życiu wiecznem człowieka) i rozpoczął tam wykłady, jako docent prywatny. W r. 1840 ogłosił również po niemiecku, dzieło p. t. Vorstudien zur Wissenschaft der Natur (Studya wstępne do wiedzy o przyrodzie), które zresztą, wzorem ówczesnej «filozofii natury» niemieckiej, nie miało z naukami przyrodniczemi nic wspólnego i dążyło nie do wytłómaczenia zjawisk otaczającej nas przyrody za pomocą ich powiązania przyczynowego, lecz do wymyślenia jakiejś takiej idei, czy zasady, aby wszystko, co nie jest «duchem» (tak wonczas określano przyrodę), mogło być myślanem jako jej rozwinięcie dyalektyczne.
Do pisania po polsku pobudziła Trentowskiego obszerna i surowa krytyka jego dzieł niemieckich, ogłoszona przez Libelta. Liczne grono osób w Poznańskiem postarało się zapewnić mu pewien stały dochód roczny, i Trentowski, który umiał pisać szybko i dużo, ogłosił w krótkim czasie dwa obszerne dzieła: Chowannę (pedagogikę) w r. 1842 i Myślinię (logikę) w r. 1844, Zawsze i usilnie dążący do tego, co mu się oryginalnością wydawało, utworzył Trentowski dla swoich pism polskich dziwaczną i niejasną terminologię filozoficzną, która czytanie i bez tego dość zawiłych